O nas
„...a wszystko zaczęło się w 2006r..
Najpierw było 10 stron, później 15, a teraz
dochodzimy do 30. Mimo, iż redaktorzy się
zmieniają, duch E=mc2 jest niezłomny...Sam sprawdź!”
Gazetka szkolna E=mc2 jest twórczością uczniów Zespołu Szkół w Cholewianej Górze. Powstała w 2006r. z inicjatywy trzech gimnazjalistek: Anety, Dominiki i Jagody. Z ową sugestią skonsultowały się z panią Edytą Walczuk i tak się zaczęło...
Pomysły nad estetyką, treścią i redakcją gazetki ewoluowały z dnia na dzień. Po pierwsze, aby to przedsięwzięcie mogło wykiełkować, dziewczyny szukały redaktorów. Szczerze powiedziawszy zaczynały od niczego, gdyż jest to pierwsza gazetka w historii naszej szkoły, a wśród dziennikarstwa stawiały swoje pierwsze kroki. Mimo to, zapał i talent wzięły górą! Powoli, a do celu...
Dziś E=mc2 wciąż jest wydawana. Nadal piszemy, fotografujemy i rysujemy. Dziewczyny przekazały nam swoją zdobytą wiedzę, byśmy mogli wciąż i wciąż doskonalić E. Gazeta jest miesięcznikiem, chociaż tradycją już jest, iż pierwszy numer wydajemy jako dwumiesięcznik (wrzesień-listopad). Przed każdym wydaniem spotykamy się po zajęciach, by rozpracować poszczególny numer. Wtedy rozdzielamy artykuły, dzielimy się opiniami. Redaktor naczelny wyznacza ostateczny termin oddawania artykułów, zazwyczaj są to około dwa tygodnie, a wtedy wraz z zastępcą i bossem zaczynają ciężką pracę. A oto nasz sekret:
Na nasz email Gazetka-mc2@wp.pl redaktorzy wysyłają swą twórczość. Wtem redaktor naczelny na każdy tekst nanosi korektę, czytając wszystko po -naście razy. Następnie osoba odpowiedzialna za grafikę tj. zastępca red. naczelnego układa wszystko w spójną całość, ustawia marginesy, zdjęcia, nagłówki. Gazetka znów wraca do naczelnego, który nanosi ostatnie poprawki i jest już gotowa do oddania w ostateczne, najważniejsze ręce, czyli do bossa. Ten za zadanie ma ocenzurować i ocenić ostateczny wygląd oraz stylistykę. Tak zrobiona gazetka jest kserowana- do 30 egzemplarzy- i tu zamyka się owe koło. Sprzedając pierwszą gazetkę już myślimy nad kolejnym i kolejnym numerem...
Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak dużo można nauczyć się pracując w redakcji. Po kilku latach spędzonych w tej dziedzinie dostrzegłam, że staliśmy się odpowiedzialniejsi i zdobyliśmy "lekkość pisania". A najważniejsze jest to, iż czerpiemy z tego satysfakcję i zadowolenie: miło słyszy się od redaktorów po kilkanaście razy: „Kiedy będzie spotkanie? Kiedy będzie spotkanie?”.
W tym roku obchodzimy 5 lat. Do napisania!
Redaktor naczelny: Aleksandra Piróg